wtorek, 23 sierpnia 2011

O praktykach słów kilka

Autor: Parole o 12:52

Przez ostatnie cztery tygodnie miałam praktyki w jednym z oddziałów Gazety Wyborczej. Wybór miejsca nie był przypadkowy. Stwierdziłam, że skoro studiuję tak okropny kierunek jakim jest politologia to chociaż będę miała miejsce praktyk przyjemne i wybrane świadomie. Po pierwszym tygodniu żałowałam tej decyzji, wracałam  zła i zmęczona. Zazdrościłam znajomym z roku, których praktyki polegały na adresowaniu kopert, stawianiu pieczątek. Nie tak wyobrażałam sobie to wszystko. Po kolejnych dnia jednak moje praktyki okazały się czymś przyjemnym, zaczęłam zajmować się tym czym zajmuje się dziennikarz. Czułam ogromna sympatię i szacunek do ludzi, którzy ze mną pracowali. Ich wiedza w różnych dziedzinach była imponująca a ja chwilami jej im zazdrościłam.
Wracając do siebie po 7 godzinach w redakcji czułam wielką radość i satysfakcje z pracy którą wykonałam. Miałam w sobie wewnętrznego powera i wracałam siadałam przed internetem i szukałam informacji. Czytałam masę artykułów by wiedzieć więcej. Praktyki dobiegły końca, a mi pozostał smutek że trwały tak krótko. Te cztery tygodnie były dla mnie bogatym doświadczeniem. Tego co się nauczyłam, dowiedziałam nikt mi nie zabierze. I teraz mogę powiedzieć, że mimo nietrafionego wyboru studiów praktyki miałam takie jakie sobie wymarzyłam.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Vouloir c'est pouvoir Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos