poniedziałek, 31 grudnia 2012

Podsumowanie 2012

Autor: Parole o 10:34 1 komentarze
Moje cele, które wyznaczyłam sobie na mijający rok:
- opanowanie francuskiego z A2 do B2 (przeskok duży, ale przecież mam tyle czasu;)) NIE Nie nie całkowicie ten punkt nieruszony
- obronienie licencjata   Zrealizowane:)
- dostanie się na magisterkę z filologii polskiej Zrealizowane
- doskonalenie angielskiego Zrealizowane ciągle doskonale ten język
- Trzy bajki/film w tygodniu po angielsku;) Mój początkowy zapał skończył się po miesiącu.
- powrót do czytania książek w języku francuskim  to mi się nie udało
 - jedna książka tygodniowo (tematyka różna) może nie tygodniowo, ale czytałam naprawdę dużo w tym roku.
- systematyczne czytanie prasy  Zrealizowane.
- dalsze aktywne działanie w kole naukowym Zrealizowane
- dostanie się do sekcji tenisa ziemnego Mimo szczerych chęci miejsc w sekcji brak
- opanowanie nauki pływania Zrealizowane częściowo technika pływania opanowana teraz pozostało ćwiczyć. Ze względów zdrowotnych czekam na wiosnę
- więcej spacerów Zrealizowane. Coraz częściej zamiast wsiadać w autobus robiłam sobie "piesze wycieczki:)
- pogłębienie wiedzy w dziedzinie kosmetologi i technikach makijażowych Zrealizowane. Zapisałam się do policealnej szkoły kosmetycznej, w między czasie czytując literaturę fachową i robiąc różnego rodzaju szkolenia itp
- dbanie o siebie Zrealizowane.
- popracowanie nad cierpliwością NIE. Tej umiejętności chyba nigdy nie ogarnę
- branie udziału w wybranych konkursach Zrealizowane.
 - oszczędzanie Nie. W dalszym ciągu nie potrafię sobie odmówić wielu rzeczy



Liczba celów: 17
Zrealizowanych: 11

To był naprawdę intensywny rok. Poznałam masę wyjątkowych ludzi, dowiedziałam się wielu nowych rzeczy.  I powoli spełniam swoje marzenia;)



A teraz idę myśleć nad postanowieniami noworocznymi:)

wtorek, 27 listopada 2012

Z serii nocne refleksje..

Autor: Parole o 15:07 2 komentarze
Od kilku dni mam niebywałą ochotę na jedną, jedyną rzeczy..
Mianowicie..

Mam ochotę pouczyć się. Siąść na podłodze z notatkami, książkami i się pouczyć.
Tylko mój problem polega na tym, że nie mam czasu na to.


Zna ktoś sposób na rozciągnięcie doby?:)

niedziela, 21 października 2012

Plany na nowy tydzień

Autor: Parole o 14:13 3 komentarze
Przeglądam właśnie Wasze blogi i duużo postów z serii jest "Co zrobiłam/zrobię w bieżącym tygodniu".
Zainspirowało mnie to i postanowiłam zrobić taką swoją listę realnych;) planów na ten tydzień.
- załatwić sprawę z wf (taak na studiach magisterskich wf;/)
- przerobić trzy lekcje z francuskiego
- przerobić trzy lekcje z angielskiego
- przeczytać 100 stron książki
- pouzupełniać wszystkie zaległe notatki/wykłady
- oglądać "Fakty" ( kiedyś oglądałam nałogowo czy to w TV czy w internecie teraz totalnie zaniedbałam tą sprawę)
- spać siedem godzin dziennie
- znaleźć chociaż godzinę dziennie tylko dla siebie
- przynajmniej jeden nowy post na blogu
- załatwić do końca sprawę z wyrównaniem różnic programowych i IOSem na uczelni.



Planów może i mało, ale wzięłam pod uwagę, że większość dnia spędzam na uczelni czasu na coś poza studiami zostaje niewiele.




Weekend (?)

Autor: Parole o 10:23 0 komentarze
Mój pierwszy wolny weekend od nie pamiętam kiedy.
Idealny dzień na nadrobienie zaległości książkowych. W końcu skończyłam czytać "Dom na krawędzi" Nurowskiej. Zaciekawiała mnie pierwsza część historii Darii, druga niestety już mniej.
Trochę doba jest za krótko ostatnio dla mnie. I na relaks i na sprawy naukowe.
Sposób na rozszerzenie doby pilnie poszukiwany:;))

Ostatnio na uczelni leżały sterty darmowych informatorów "Przewodnik pracodawcy" i "Kariera". Oba są nowiutkie na rok akademicki 2012/2013. Zawsze biorę i czytam takie rzeczy. Można znaleźć mnóstwo przydatnych informacji.


A teraz idę ugotować kisiel i biorę się za czytanie;)

Miłego wieczoru.

czwartek, 20 września 2012

Zło wcielone- weryfikacja obrazkowa

Autor: Parole o 14:34 10 komentarze
Cześć:)

Dziś post z serii co mnie drażni w świecie blogowym.

W Blogowej Grupie Samorozwoju jestem teoretycznie od samego początku. Zaczynało wtedy kilka blogów dziś grupę poprzez swoje blogi tworzy kilkadziesiąt świetnych osób. Strasznie lubię czytać nowe wpisy i z niecierpliwością czekam na nowe posty. Każdy blog motywuje mnie w jakiś sposób.
Od jakiegoś czasu jednak przeglądając blogi nasuwa mi się jedna uwaga techniczna.
Czytam posta długiego, który mnie strasznie zainteresował (bo nie będę ukrywała są posty bardziej lub mnie interesujące;)) i zaczynam pisać komentarz. Nie lubię komentować dwoma słowami, więc na ogół komentarz jest długi. I co włączam opcje wyślij. I wtedy pojawia się zło wcielone. Weryfikacja obrazkowa. W tym momencie dopada mnie zniechęcenie i po którymś razie nieudanego wpisanie dwóch słów wyłączam bloga. Nie dodając komentarza.
Nic mnie tak nie boli jak to ustrojstwo. Nie wiem może moje problemy wzrokowe, a może lenistwo. Ale jak widzę dwa słowa, których odczytanie jest dla mnie męczące to się totalnie zniechęcam.
Zjawisko to jest powszechne szczególnie w nowych blogach.

Post nie ma na celu urażenie kogoś. Taki tam mój żal, który ilekroć wejdę na blogspota mnie dopada.:)

Dlatego też apeluję o wyłączenie tej okropnej funkcji:) A jak ktoś ją lubi to trudno;p Może w końcu przełamię się do przechodzenia przez to:)


Lecę poczytać co tam u Was ciekawego się działo:)

piątek, 14 września 2012

Wyższe zdobyte:D

Autor: Parole o 07:00 7 komentarze
Cześć:D 
Przyszłam się pochwalić swoim wyższym wykształceniem:D
Moja radość jest przeogromna. Ulga jeszcze większa;)
Tytuł licencjata zdobyty.
Przyznam, ze to była dobra lekcja życia dla mnie. I ten czas pisania licencjata nauczył mi dużo. 
Myślę, ze przy pisaniu magisterki będzie już tylko lepiej:)

sobota, 11 sierpnia 2012

Refleksje licencjackie

Autor: Parole o 15:18 4 komentarze
Czuję się okropnie. Uświadomiłam sobie, że minął cały lipiec, połowa sierpnia a mój licencjat dalej jest w takim stanie jak przed wakacjami. W lipcu były żniwa trzeba było pomóc Mamie. W sierpniu coś tam ..
I tak mija mi czas.. Wy też szukacie takich głupich wymówek?

By skończyć mój licencjat potrzebuję dwóch- trzech dni. A ja zamiast przysiąść i choćby się paliło i waliło i pisać to siądę posiedzę pół godziny i zawsze pojawia się coś do zrobienia i licencjat odchodzi na dalszy plan.

Strasznie zdołowało mnie jak spojrzałam dzisiaj w kalendarz i sobie uświadomiłam, że to już tak niewiele czasu zostało. Podziałał na mnie jeden zasadniczy warunek. Jeśli nie obronię się do 7 września moje szansę na upragnioną magisterkę staną pod dużym znakiem zapytania. By obronić się w tym czasie muszę:
- skończyć pracę
- poprosić promotorkę o możliwość obrony przed 7 września
- wydrukować i oddać pracę najpóźniej 28 sierpnia tak by recenzent miał czas na zapoznanie się z treścią
- przygotować się do obrony

Plan działania:
Do 15 sierpnia wyślę promotorce poprawioną pracę ze wstępem i zakończeniem. 
Odłączam internet i piszę, piszę, piszę.


Przyznaję publicznie JEST MI WSTYD. Bo bronię się we wrześniu i zamiast spędzić wakacje pogłębiając naukę języków obcych, czytaniu książek kombinuję co zrobić by nie pisać pracy.

Motywacja: Wymarzona magisterka



START.............

piątek, 10 sierpnia 2012

Książki

Autor: Parole o 07:43 2 komentarze
Cześć:)
Dziś post z serii chwalę się!
Dostałam 3,5 kilogramową paczkę. Wielką radość sprawiło mi otwieranie jej tym bardziej, że w środku czekało na mnie kilka nowych książek.
Uwielbiam zapach nowych książek. Jest magiczny. Jak widzę niezniszczoną nie dotykaną wcześniej przez nikogo okładkę czuję radość i miłe podniecenie:) Może przesadziłam, że nie dotykaną przez nikogo bo przecież pani pakująca paczkę ją trzymała w rękach. Ale świadomość, że nikt inny jej wcześniej nie macał daje mi satysfakcję. Strasznie nie lubię książek w Empiku bądź księgarniach stacjonarnych. Ludzie zamiast kupić taką książkę spędzają czas w sklepie i je czytają. Okropne jest dla mnie kupowanie książek, które widzę, że ktoś czytał bo:
a) kartki są pozaginane, pomięte
b) poplamione strony
c) książka jest najczęściej wyginana w każdą stronę co sprawia, że na grzbiecie pojawiają się brzydkie ślady

Taak wiem, czepiam się. Bo przecież w empiku nikt nie zabrania nie czytania książek, a przecież książki w bibliotekach też są macane przez innych ludzi. 
Więc w czym tkwi moja pretensja do świata w tym temacie?
W fakcie, że tacy nałogowi czytacze w sklepach nie zwracają uwagi na książkę. Liczy się dla nich przeczytana treść. A jak przez przypadek rozleją picie na kartkę to bez znaczenia. Często będąc w empiku widzę ludzi którzy siedzą wszędzie koło półki, na przejściu i czytają książkę przy okazji popijając soczek. O tym, że strasznie krępuję mnie co chwilę proszenie kogoś by zabrał nogi, plecak bo chcę przejść. Fakt tego, że "czytaczy" można spotkać siedzących pod półką z książkami blokując dostęp do półki pomijam. 
Empik odwiedzam coraz rzadziej. Jeśli już mi się zdarzy to jedynie w celu nabycia nowego magazynu, gazety. Oczywiście prasę też biorę ze środka by nie trafić na taki egzemplarz, który ktoś już miał w swoich rączkach. A na prasie widać to najlepiej. Bo ludzie nie zwracają uwagi jak odkładają gazetę, często zaginając kartki okładki lub rwąc go. 

Cieszę się, że są księgarnie internetowe jak i sklep empiku internetowy. Bo dzięki temu mam szansę cieszyć się ze swojej nowej pachnącej książki przez cały czas.

Nie ma nic przyjemniejszego niż wieczór pod kocem z kubkiem gorącej herbaty i nową książką.


P.S. W następnym poście pokażę Wam moje nabytki z ostatniego miesiąca. A jest ich sporo bo takich paczek było sztuk trzy:P

niedziela, 22 lipca 2012

Co nowego u mnie

Autor: Parole o 14:28 4 komentarze
Mam wrażenie, że te ostatnie dni biegły jak szalone. I mało było czasu dla siebie.

Pierwszym moim sukcesem stało się zdanie egzaminu z angielskiego, który umożliwił mi zakończenie trzeciego roku studiów. Do dziś pamiętam ten stres i nerwy związane z egzaminem. 
Jak napisałam wyżej zakończyłam studia licencjackie. O ile można tak powiedzieć bo obrona pracy czeka mnie we wrześniu. Wtedy rozpoczynam też policealne studium.

Plany na wakacje?
- skończenie pracy licencjackiej
- przygotowanie do obrony
- powrót do nauki języka francuskiego
- dostanie się na wymarzone studia magisterskie
- czytanie książek ambitnych jak i tych mniej
- nadrobienie kilkunastu filmów na obejrzenie, których zawsze brakowało mi czasu
- spędzanie czasu z najbliższymi
- krótkie wakacje z chłopakiem (ahh chciałabym.. )


Tyle planów mam na ten malutki kawałek wakacji a czasu coraz mnie. Ucieka między palcami. 
Muszę obmyślić lepszą organizację by w październiku mów powiedzieć:
"To były wakacje wykorzystane na maksa".



piątek, 20 lipca 2012

Wracam:)

Autor: Parole o 04:44 3 komentarze
Smuci mnie fakt, że totalnie zaniedbałam bloga. Pora wziąć się w garść i wrócić na dobre:. 

Teraz idę poczytać Wasz blogi, a wieczorem napiszę co ciekawego działo się u mnie gdy mnie nie było:)


sobota, 12 maja 2012

Warsztaty językowe

Autor: Parole o 14:23 6 komentarze
Uwaga czas na reklamę:)


 Pod koniec lutego trafiłam przypadkiem w internecie na stronę

http://www.learnbyplay.pl/index.php

gdzie znalazłam informację o kursach które odbędą się w moim mieście. Z ciekawością szukałam  opinii o warsztatach. Moi znajomi nigdy nie brali udziału w nich i niestety w internecie brakowało jakichkolwiek relacji uczestników. Przemyślałam wszystkie za i przeciw.. Głównym "za"  był fakt, ze w czerwcu czeka mnie egzamin z angielskiego.  I ten argument spowodował, że wysłałam zgłoszenie.

Warsztaty rozpoczęłam w marcu.  Zajęcia odbywały się dwa razy w tygodniu i trwały po 100 minut. Osoby prowadzące zajęcia to wolontariusze odbywający praktyki czyli "native speaker" bez znajomości polskiego:) Trafiłam do grupy, w której zajęcia prowadziła Brazylijka.
Okazała się ona niezwykle sympatyczną i wspaniałą osobą. Zajęcia mimo wczesnej pory stały się dla mnie dużą przyjemnością. Jeden dzień był nastawiony na słownictwo, jeden na gramatykę. Dostawaliśmy potrzebne kserówki i materiały. Moja grupa była 6 osobowa ( często było 3 osoby na zajęciach). Zajęcia odbywały się w salach Empiku.
Warsztaty obejmowały Language Tour czyli wyjście z prowadząca na piwo wieczorem.
Oczywiście zapomniałam o najważniejszym: koszt warsztatów wynosi 200 zł. Wszystkie materiały są w cenie. Kwota była przekazana w formie darowizny na organizację Aiesec. Oczywiście są rabaty jeśli się zapisuję na dwa języki, grupą czy z siostrą/bratem.
Koniec rzeczy teoretycznych, pora na praktykę;)

Co dały mi zajęcia?
- opracowałam sobie swój własny system uczenia angielskiego
- przełamałam się językowo i nie wstydzę się, że czegoś nie potrafię powiedzieć bo wiem, że mogę wyjaśnić to słowo innymi wyrazami
- naprawdę polubiłam ten język i nauka jego zaczęła sprawiać mi niesamowitą przyjemność
- poznałam masę nowych słówek, zwrotów i wyrażeń
- moja gramatyka po wykonaniu wielu ćwiczeń poprawiła się
- po 8 tygodniach zaczęłam nawet łapać się na tym, że myślę po angielsku:)


Czego żałuję:
- że nie zapisałam się też na warsztaty z francuskiego

Jeśli usłyszycie o warsztatach w Waszym mieście nie wahajcie ani chwili. Jest to naprawdę świetne doświadczenie jak i sposób na przełamanie się językowo.
Już się nie mogę doczekać października/ listopada kiedy warsztaty po raz kolejny będą obywały się w moim mieście:)

niedziela, 26 lutego 2012

Oscary

Autor: Parole o 06:28 2 komentarze
Oscary są to nagrody przyznawane przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej. Od lat uznawane są za najbardziej prestiżową nagrodę o czym każdy z Was pewnie doskonale wie;) Dzisiaj nastąpi przyznanie nagród.

Wybór wyłoni się spośród różnych kategorii o których każdy może przeczytać na filmweb'ie.
A ja postanowiłam sobie za cel obejrzeć wszystkie filmy, o których mowa w nominacjach. Lista jest spora:


-Albert Nobbs
- Anonimus (Anonymous)
- "Artysta" (Artist)
- "Chciwość" (Margin Call)
- "Czas wojny" (War Horse)
- "Debiutanci" (Beginners)
- "Druhny" (Bridesmaides)
- "Drive"
- "Drzewo życia" (Tree of life)
- "Dziewczyna z tatuażem" ( Girl with the Dragon Tattoo"
- "Hugo i jego wynalazek"
- "Idy marcowe" (Ides of March)
- "Jane Eyre"
- "Lepsze życie" (Better life)
- "Moneyball"
- "Mój tydzień z Marilyn" (My week with Marilyn)
- "O północy w Paryżu" (Midnight in Paris)
- "Rozstanie"
- "Służące" (Help)
- "Spadkobiercy" (Descendants)
- "Strasznie głośno, niesamowicie blisko" ( Extremely loud and Incredibly close)
- "Szpieg" (Tinker)
- "W.E."
- "Wojownik" (Warrior)

- "Żelazna Dama" (Iron Lady)

Przyznam szczerze, że moja znajomość tych filmów jest znikoma. Pomijam w swojej liście filmowej niektóre filmy, bo je znaleźć w sieci przed galą jest ciężko

 Marzec zatem ogłaszam miesiącem nadrabiania zaległości filmowych;)

niedziela, 1 stycznia 2012

2012

Autor: Parole o 12:24 2 komentarze
W Nowym Roku Wszystkim, życzę niezliczonej ilości sukcesów;)
Wszystkiego dobrego!



Lista postanowień noworocznych:
- opanowanie francuskiego z A2 do B2 (przeskok duży, ale przecież mam tyle czasu;))
- obronienie licencjata
- dostanie się na magisterkę z filologii polskiej
- doskonalenie angielskiego
- Trzy bajki/film w tygodniu po angielsku;)
- powrót do czytania książek w języku francuskim ( w liceum potrafiłam taką książkę w 2 tygodnie przeczytać a teraz po 3 latach bez języka daje sobie jedną miesięcznie)
- jedna książka tygodniowo (tematyka różna)
- systematyczne czytanie prasy ( też tak macie, że kolekcjonujecie gazety, magazyny a potem taką stertę  czytacie?:))
- dalsze aktywne działanie w kole naukowym
- dostanie się do sekcji tenisa ziemnego
- opanowanie nauki pływania
- więcej spacerów
- pogłębienie wiedzy w dziedzinie kosmetologii i technikach makijażowych
- dbanie o siebie
- popracowanie nad cierpliwością
- branie udziału w wybranych konkursach (czasami można wygrać naprawdę świetne nagrody za minute poświęconego czasu)
 - oszczędzanie


To będzie dobry rok:) Jestem strasznie pozytywnie nastawiona, pełna energii i optymizmu!:)
 

Vouloir c'est pouvoir Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos