Blog ten powstał z inicjatywą pisania o swoich sukcesach, rozwoju, planach etc. Już na wstępie obiecałam sobie, że będę starała się minimum jeden wpis w tygodniu tworzyć.
A teraz od paru dni mi wstyd po prostu się odezwać. Miałam w poniedziałek i wtorek egzaminy poprawkowe z lektoratów. I cały weekend przesiedziałam, żeby powtórzyć gramatykę, słówka i wszystko inne co trzeba było. W niedziele czułam się pewnie, przygotowana itp. Po zobaczeniu arkuszu egzaminacyjnego miałam wrażenia jakbym miała przed sobą coś "po chińsku:". Co drugie słowo było dla mnie nie zrozumiałe, wypowiedzi pisemnej już całkiem na podpunkty odpowiadałam tak gdyby ktoś pytał mnie a jednocześnie pytałam o to samo kolegę. Za to egzamin ustny poszedł mi śpiewająco. Egzaminatorka była bardzoo miła. Gdy ja z inną osobą przygotowywałyśmy się, ona egzaminowała dwóch chłopaków, którym mówiąc delikatnie "nie szło", a Ta mimo wszystko cały czas starała się ich wyciągnąć.
Gdy nadeszła "nasza" kolej Pani wyjaśniła nam po polsku o co w którym zadaniu chodzi i zabroniła się stresować;) To było miłe z jej strony.
Na egzaminie w czerwcu pisemny poszedł mi rewelacyjnie (miałam 47pktów) ustny trochę gorzej ( tylko 12). Pojęcie rewelacyjnie jest względne gdyż, angielskiego uczę się krótko (co mnie nie usprawiedliwia).
Łacina chyba tez nie poszła mi rewelacyjnie. Mimo, że dużo zrobiłam czuję, że popełniłam gdzieś banalny błąd i nie uda mi się tego zaliczyć.
W piątek wyniki.
Chciałabym zobaczyć dwa magiczne dst..
Accurate Home Inspections Inc
3 lata temu
2 komentarze:
Takie porażki są wpisane w nasze życie i nie ma tu się czego wstydzić. Chociaż rozumiem oczywiście Twoje rozgoryczenie - przechodziłam je nie raz. Życzę powodzenia, może uda się jednak wyciągnąc na te dst:)
no i nie napisałaś jakie to wyniki! :-)
http://powolanie-i-pasja.blog.onet.pl
Prześlij komentarz